Chlorella to glon z gromady zielenic występujący powszechnie w każdym wilgotnym i wodnym środowisku. Cieszy się dużą popularnością zwłaszcza wśród osób interesujących się zdrową żywnością, gdyż chlorella zawiera spore ilości witamin, minerałów, a przede wszystkim duże ilości białka, składającego się ze wszystkich niezbędnych aminokwasów, które można przyrównać wartością odżywczą do białka zwierzęcego.
Dużo mówi się także o jej detoksykujących właściwościach, odtruwających organizm z metali ciężkich.
Czy problem zatrucia organizmu metalami ciężkimi w ogóle może nas dotyczyć? Ano okazuje się że tak, zwłaszcza osoby mieszkające na terenach przemysłowych, gdzie narażone są na wdychanie zanieczyszczonego powietrza. Palacze z każdym papierosem wdychają do swojego organizmu kadm, którego stężenie we krwi może być 45-krotnie wyższe niż u osób niepalących. Niestety spożywając niektóre warzywa jesteśmy narażeni na zanieczyszczenia metalami ciężkimi, szczególnie warzywa liściaste, jak sałata i szpinak.
A czy ryba jest dobra na wszystko? Z jednej strony na pewno, ale z drugiej strony ryby kumulują w swoim organizmie metylortęć, bardzo toksyczną substancję. Rtęć znajdująca się w wodzie jest przekształcana przez mikroorganizmy w metylortęć, która jest rozpuszczalna w tłuszczach i łatwo się kumuluje. Im starsza i większa ryba, zjadająca inne mniejsze rybki, tym większa dawka metylortęci. Do bezpiecznych ryb należą karp, makrela, szprot, łosoś pacyficzny, flądra. Uważać trzeba na mintaja, pstrąga, śledzia, a największe stężenie metylortęci występuje w węgorzu, rekinie i uwaga! tuńczyku. Myślę, że spożycie tych ryb należy ograniczyć do kilku razy w miesiącu. Zastanawiające może być, czy popularny tran w kapsułkach i olej z wątroby rekina nie zawiera metylortęci? Możliwe, że olej rybny podczas procesu pozyskiwania pozbawiany jest rtęci, natomiast obecnie nie ma kontroli nad składem suplementów diety zawierających tran. Często na opakowaniu nie jest zamieszczana żadna informacja o pochodzeniu oleju rybnego.
Ale... miało być o chlorelli, a rozpisałam się o rybach :) Oczywiście zarówno rtęć, jak i kadm dostarczany do organizmu z pożywieniem nie będzie powodował ostrego zatrucia. Trzeba jednak pamiętać, że są to związki, które są eliminowane z organizmu bardzo powoli i mogą dawać o sobie znać po dłuższym czasie. Przede wszystkim mają szkodliwy wpływ na układ nerwowy, nerki, wątrobę, układ rozrodczy i na płód. Chlorella posiada w składzie białka, które potrafią łączyć metale, dzięki czemu ułatwia ich wydalanie z organizmu. W badaniach naukowych, w których szczury karmione były karmą z dodatkiem rtęci lub kadmu, dodatek chlorelli zmniejszał stężenie metali ciężkich we krwi, zwiększając jednocześnie ich stężenie w moczu i kale.
Podsumowując - przed rozpoczęciem pisania tego posta byłam sceptycznie nastawiona do suplementów zawierających chlorellę, ale im więcej czytałam na jej temat, tym bardziej się przekonywałam. W końcu nie mamy do końca wpływu na to, co wdychamy i na ilość zanieczyszczeń w pożywieniu.
Piśmiennictwo:
Krzywy I, Krzywy E, Peregud-Pogorzelski J, Łuksza K, Brodkiewicz A. Kadm - czy jest się czego obawiać? Roczniki Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. 2011; 57, 3, 49-63.
Kim Y, Kwon S, Kim M. Effect of Chlorella vulgaris intake on cadmium detoxification in rats fed cadmium. Nutr Res Pract. 2009; 3(2): 89–94.
Uchikawa T, Kumamoto Y, Maruyama I, Kumamoto S, Ando Y, Yasutake A. Enhanced elimination of tissue methylmercury in Parachlorella beijerinckii-fed mice. J Toxicol Sci. 2011; 36(1):121-6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz